Podróż intuicyjna – 3 lata w Ameryce Południowej
SPOTKANIE Z MICHAŁEM SZCZĘŚNIAKIEM w ramach cyklu Podróże bliższe i dalsze
W podróży intuicyjnej jest mi najłatwiej zrozumieć, kim naprawdę jestem, dzieją się rzeczy, które mają się wydarzyć, a nie te, które są planowane. Podążając tą ścieżką, odkrywam siebie, a to według mnie jest największy sens podróżowania.
Usłyszałem głos własnego serca i wiedziałem, że czas wyjechać do Ameryki Południowej. Zdawałem sobie sprawę, że najcenniejszą walutą, jaką mogę zabrać ze sobą, to czas, dlatego musiałem zamknąć wiele tematów, które mnie trzymały w Polsce. Nie był to łatwy proces, bo wiązało się to z pozostawieniem tego, co wygodne, a następnie zmierzenie się z nową rzeczywistością. Przygotowywałem się do tego kilka miesięcy, aby następnie kupić bilet w jedną stronę.
Spędziłem trzy lata, podróżując po krajach latynoskich. Odrzuciłem tradycyjny sposób podróżowania z przewodnikiem w ręku i postanowiłem zaufać przeznaczeniu. Na samym początku wyprawy popsuł mi się telefon, co spowodowało odcięcie od świata. Poczułem się wolny od zobowiązań, bez połączenia z siecią, zdany tylko na siebie. Wtedy mogłem w całości używać wewnętrznego GPS-A i kierować się najlepszą nawigacją na świecie, czyli własną intuicją.