Podróżnicze smaki i smaczki cz. 2. Chiny. Felieton Elżbiety Jach
Chiny to ogromny kraj. Udało mi się zwiedzić zaledwie jego małą, wschodnią cząstkę.
Od Pekinu przez Xian (Szian), Luoyang, Wuxi (Wuszi), Suzhou (Suczou) aż do Szanghaju.
Była to wycieczka zorganizowana, więc śniadania podawano nam w hotelach, za to lunche i obiadokolacje jadaliśmy w różnych restauracjach.
Śniadania
Kultura Chińczyków zdecydowanie różni się europejskiej. Z początku dziwi, potem fascynuje. Wszystko, co dotyczy ciała i zaspokajania jego potrzeb, jest bardzo ważne. Podczas śniadań już z daleka słychać było podniesione głosy. Z początku myślałam, że jestem świadkiem sporów. 🙂 Były to jednak zwyczajne rozmowy rodaków. Chińczycy posługują się mową tonową. Każdy wyraz musi być wymówiony z odpowiednim akcentem, z tonacją w górę, w dół czy wyrównaną. Jej zmiana powoduje zmianę znaczenia wyrazów. Jest ich ogromna ilość, więc muszą mówić głośniej, żeby się słyszeć. 🙂 Na początku ten hałas był męczący, nie słyszało się własnego głosu. Potem człowiek się przyzwyczaja.
Śniadanie to podstawa dnia. W różnych termosach podawano nam ryż, ryżowe makarony (jedzą ich bardzo dużo) z sosami lub bez, warzywa na ciepło m.in kapustę pekińską i fenkuł, wędliny w sosach lub bez, jajka kąpane w tłuszczu, czyli sadzone lub na twardo.
I oczywiście tofu – musi być! Jest niskokaloryczne i nie zawiera cholesterolu. Na ulicach roznosi się specyficzny zapach smażonego tofu.
Przy stole najczęściej zasiada 10 osób. Na środku stołu ustawiony jest ruchomy, szklany blat. Na nim ustawia się półmiski. Goście kręcąc ruchomym blatem mają dostęp do wszystkich potraw, których jest bardzo dużo. Każdy może spróbować wszystkich dań.
W Xian byliśmy na wieczorze folklorystycznym o dynastii Tang. Było smacznie, kolorowo i pięknie. Uczestnicy otrzymali po 13 pierożków gotowanych na parze, każdy z innym nadzieniem. Moczy się je w jednym z dwóch sosów – sojowym lub pikantnym. Potrawa zachwyciła wszystkich.
Uliczne przysmaki:
Z dziwnych dla Europejczyków przysmaków należy wymienić pieczone gąsienice jedwabnika z imbirem, oliwą, czosnkiem i sosem sojowym.
Chiny herbatą słyną. Piją tylko zieloną z różnymi dodatkami, a to jaśmin, a to różne owoce czy zioła. Takie odmiany herbat jak ulung, pu-erh czy biała smakują tutaj zupełnie inaczej. Wszystkie herbaty parzy się w czajniczkach ok. 1 minuty, zalane wodą o 95 stopniach. Herbatę Pu-erh można parzyć do 6 razy, Ulung 5 razy, białą 4 razy a jaśminową i liczi do 3 razy. Chińczycy bardzo często piją wrzątek, który według nich oczyszcza wątrobę i krew. Noszą ze sobą małe termosiki, najczęściej przypięte do paska, w których jest wrzątek lub herbata.
W Pekinie zaproszono nas na ucztę z kaczką po pekińsku w roli głównej. Dowiedzieliśmy się, że tuszę kaczki trzeba odpowiednio przygotować, pompować od środka powietrzem, żeby skruszała, smarować ziołami i przyprawami. Wszystko to trwa kilka dni i tak przygotowaną można dopiero piec.
Przepis na kaczkę po pekińsku
Składniki:
4 (lub 2 piersi kacze)
1 łyżeczka tymianku
3 rozgniecione ząbki czosnku w łupinkach
1 łyżeczka ziaren czarnego pieprzu
1 łyżeczka ziaren jałowca
250 ml białego wina lub bulionu
kawałek pora (jasnozielona część) pokrojonego na wąskie paski
marchewka pokrojona w cienkie słupki
ogórek bez nasion pokrojony w słupki
ciasto na placuszki – 20 sztuk
140 gram mąki pszennej
125 ml bardzo gorącej wody
około 2-3 łyżeczki oleju sezamowego
sos hoisin
8 łyżek sosu sojowego
3 płaskie łyżki masła orzechowego
2 łyżki brązowego cukru
4 łyżeczki octu ryżowego
1 ząbek czosnku
4 łyżeczki oleju sezamowego
szczypta pieprzu i mielonej chili
Sposób przyrządzenia
Sos
Wszystkie składniki energicznie wymieszać tak, by się połączyły. Sos hoisin powinien być słodko-kwaśno-ostry.
Placuszki
Mąkę przesiać do miski i stopniowo wlewając gorącą wodę mieszać aż składniki się połączą. Wyjąć ciasto na stolnicę i wygniatać rękami ok. 7 min. Jeśli się lepi należy dodać mąkę, a jeśli jest za suche podlać wodą. Ciasto przykryć wilgotną ściereczką i odstawić na 30 min. Potem wyłożyć na stolnicę i wygniatać 3-4 minuty podsypując mąką. Uformować wałek długi na ok. 25 cm i pokroić go na ok. 20 kawałków. Ulepić z nich kuleczki, lekko rozpłaszczyć. Posmarować te spłaszczenia z jednej strony olejem sezamowym i złączyć. Następnie rozwałkować na placuszki o średnicy ok. 10 cm.
Rozgrzać wok lub patelnię. Smażyć na małym ogniu aż się zarumienią.
Gdy placuszki przestygną, można je rozdzielić całkowicie lub zostawić kieszonkę na kaczkę i warzywa. Są miękkie i odpowiednio wilgotne dzięki złączonemu smażeniu. Można je podgrzać na parze.
Kaczka
Nagrzać piekarnik do 200 stopni. W międzyczasie naciąć skórę na piersiach kaczki i położyć je na gorącej patelni skórą do dołu. Wytapiać tłuszcz przez ok. 4 min., obrócić i jeszcze poczekać ok. 2 min. Zdjąć z ognia, posmarować skórę sosem hoisin i włożyć je na 15 min. do naczynia żaroodpornego i do piekarnika. Kaczka będzie wtedy różowa. Jeśli chcemy bardziej wysmażoną potrawę, najlepiej poczekać 20 min.
Sposób podania
Na placuszek nałożyć pokrojone w słupki marchewkę, ogórka bez pestek i zielone części pora oraz kilka plasterków kaczki.
Zawijać dowolnie, polać lub maczać w sosem hoisin.
Świetna przekąska na towarzyskie spotkanie przy winie czy piwie.
Smacznego!!!